Wrocław - Barcelona - Marrakesz - Aït Benhhadu - Warzazat - Casablanca - Rabat - Meknes - Volubilis - Fèz - Girona - Sant Feliu de Guixols - Wrocław


Kalendarz wycieczki
Listopad 2007
P W S Cz P S N
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30

dzień dwudziesty drugi
dzień dwudziesty pierwszy
dzień dwudziesty
dzień dziewietnasty
dzień osiemnasty
dzień siedemnasty
dzień szesnasty
dzień piętnasty
dzień czternasty
dzień trzynasty
dzień dwunasty
dzień jedenasty
dzień dziesiąty
dzień dziewiąty
dzień ósmy
dzień siódmy
dzień szósty
dzień piąty
dzień czwarty
dzień trzeci
dzień drugi
dzień pierwszy

W razie pytań, spostrzeżeń
i komentarzy prosimy
o kontakt na e-mail:
wyprawy@comart.pl

Dzień trzeci - spotkanie z Gaudím nieco dziwacznym acz pomysłowym

komentarz dnia i pierwsze zdjęcie
dach Casa Milà o zachodzie słońca
mozaikowe oparcie
siedzę w parku Güell
pod palmą
Sagrada Família - wieże i dźwigi
Sagrada Família - wnętrze
Komentarz dnia:
Dziś w planie Gaudí: Sagrada Família, park Güel, Casa Milà i to co spotkamy w czasie spaceru. Bo jak prawdziwi twardziele zamierzamy wszędzie dotrzeć pieszo. Generalnie okazało się to dobrym pomysłem mimo, że Barcelona to bardzo rozległe miasto (prawie 4 mln mieszkańców) i wieczorem nogi trochę bolą. Zaczęliśmy od Sagrady Famílii która jest nadal placem budowy (ponoć do 2023 r. - stulecia śmierci architekta). Sama budowla jest dość... zaskakująca. Ciekawe jest natomiast muzeum w podziemiach bazyliki gdzie znajdują się warsztaty i eksponaty obrazujące jak Gaudí radził sobie z konstrukcją swych niezwykłych tworów. Okazuje się, że po prostu budował ich gipsowe modele, a łuki sklepień plótł ze sznurków które obwieszał ciężarkami i odbijał w lustrze.
Później powędrowaliśmy do parku Güell. Urządziliśmy tu sobie piknik pod palmami podziwiając panoramę miasta.
Późnym popołudniem trafiliśmy do Casa Milà - domu kamieniołomu. Tu pewne zaskoczenie bo do kasy Casy długa kolejka. Jednak udało się go zwiedzić. Potem kolacja z winkiem, serem i oliwkami. No i lulu.
w górę