Wrocław - Barcelona - Marrakesz - Aït Benhhadu - Warzazat - Casablanca - Rabat - Meknes - Volubilis - Fèz - Girona - Sant Feliu de Guixols - Wrocław


Kalendarz wycieczki
Listopad 2007
P W S Cz P S N
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30

dzień dwudziesty drugi
dzień dwudziesty pierwszy
dzień dwudziesty
dzień dziewietnasty
dzień osiemnasty
dzień siedemnasty
dzień szesnasty
dzień piętnasty
dzień czternasty
dzień trzynasty
dzień dwunasty
dzień jedenasty
dzień dziesiąty
dzień dziewiąty
dzień ósmy
dzień siódmy
dzień szósty
dzień piąty
dzień czwarty
dzień trzeci
dzień drugi
dzień pierwszy

W razie pytań, spostrzeżeń
i komentarzy prosimy
o kontakt na e-mail:
wyprawy@comart.pl

Dzień osiemnasty - pożegnanie z Afryką

komentarz dnia i pierwsze zdjęcie
lampy w którejś z uliczek Girony
most nad rzeką Onyar
nawet katalończycy idą w końcu spać
właściwe zaopatrzenie w knajpie
widok uliczki w górę
portal bocznego wejścia do katedry w Gironie
katedra w Gironie i księżyc
lądowanie o zachodzie słońca
gdzieś między Afryką a Europą
pa, pa Maroko
w drodze na lotnisko
Komentarz dnia:
W końcu żegnamy Afrykę. Aby nadać nieco smaczku temu wydarzeniu na lotnisko jedziemy miejscowym autobusem. Jest to mrożące krew w żyłach przeżycie. Mimo pewnych wątpliwosci udaje nam się osiągnąć cel i punktualnie wylatujemy do Europy. Jak damy sobie radę bez słodkiej miętowej herbatki?
Lądujemy w Gironie i tu zatrzymujemy się na noc. Dziwnie: czysto, cicho, pachnie, nie ma dymiących skuterów, nikt nie wciąga nas do sklepów i knajp...
Obawy co do herbatki prysły momentalnie gdy barman podał nam pyszne i zimniusie piwo. Cały wieczór łazimy po Gironie weseli. Czyżby to radość z powrotu do przyswajalnej dla nas rzeczywistości?
w górę