Wrocław - Barcelona - Marrakesz - Aït Benhhadu - Warzazat - Casablanca - Rabat - Meknes - Volubilis - Fèz - Girona - Sant Feliu de Guixols - Wrocław


Kalendarz wycieczki
Listopad 2007
P W S Cz P S N
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30

dzień dwudziesty drugi
dzień dwudziesty pierwszy
dzień dwudziesty
dzień dziewietnasty
dzień osiemnasty
dzień siedemnasty
dzień szesnasty
dzień piętnasty
dzień czternasty
dzień trzynasty
dzień dwunasty
dzień jedenasty
dzień dziesiąty
dzień dziewiąty
dzień ósmy
dzień siódmy
dzień szósty
dzień piąty
dzień czwarty
dzień trzeci
dzień drugi
dzień pierwszy

W razie pytań, spostrzeżeń
i komentarzy prosimy
o kontakt na e-mail:
wyprawy@comart.pl

Dzień drugi - słońce, Barcelona, rekiny i inne cudaki

komentarz dnia i pierwsze zdjęcie
wieczorny widok na katedrę z okna naszego pokoju
największy wybór żelków na świecie
piwko za tych co w pracy
kolejka linowa
widok na Barcelonę z kolejki linowej
widok na marinę w Barcelonie z kolejki linowej
w oceanarium
w oceanarium
w oceanarium
z tysiąc jachtów. Albo i więcej
tak nas powitała Barcelona o poranku
Komentarz dnia:
Barcelona powitała nas słońcem padającym przez balkonowe okno.
Ruszamy na POM czyli powolny obchód miasta. Trafiamy do mariny gdzie cumuje z tysiąc jachtów. Albo i więcej. Zjadamy śniadanie na molo, a potem zwiedzamy L'Aquarium de Barcelona - normalnie miodzio. Człowiekowi nie mieści się w głowie jakie żyjątka można spotkać w morzach. Po przeżyciach podwodnych wznosimy się nad Barcelonę - kolejką linową "Transbordador Aeri" jedziemy na punkt widokowy Miramar aby odetchnąć i wypić piwko "za tych co w pracy". Spacerkiem schodzimy na sławną ulicę Ramblas i oglądamy różne cudaki. Do hoteliku wracamy późną nocą z butelką wina pod pachą. Każdą. Amen.

w górę