Wrocław - Barcelona - Marrakesz - Aït Benhhadu - Warzazat - Casablanca - Rabat - Meknes - Volubilis - Fèz - Girona - Sant Feliu de Guixols - Wrocław


Kalendarz wycieczki
Listopad 2007
P W S Cz P S N
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30

dzień dwudziesty drugi
dzień dwudziesty pierwszy
dzień dwudziesty
dzień dziewietnasty
dzień osiemnasty
dzień siedemnasty
dzień szesnasty
dzień piętnasty
dzień czternasty
dzień trzynasty
dzień dwunasty
dzień jedenasty
dzień dziesiąty
dzień dziewiąty
dzień ósmy
dzień siódmy
dzień szósty
dzień piąty
dzień czwarty
dzień trzeci
dzień drugi
dzień pierwszy

W razie pytań, spostrzeżeń
i komentarzy prosimy
o kontakt na e-mail:
wyprawy@comart.pl

Dzień pierwszy - wyjazd, lot do Girony i przyjazd do Barcelony

komentarz dnia i pierwsze zdjęcie
w samolocie do Girony
spakowane rzeczy
Komentarz dnia:

Udało się!
Załatwiliśmy wszystko co było można. Chata w remoncie, ale co tam! Spakowaliśmy się i gnamy w stronę lotniska. Tu pierwsza przygoda: złapaliśmy gumę! Dobrze, że udało się dojechać do w miarę cywilizowanej okolicy. Zamykamy samochód, wzywamy taksówkę i ruszamy w dalszą drogę.
Na lotnisku tłum ludzi. Większość leci do Irlandii i Anglii. Lot spóźnia się. Jednak w końcu ładujemy się do samolotu i startujemy. Lecimy w nocy. Wrocław z góry wygląda dość biednie. Gdy wlatujemy w strefę "cywilizacji zachodniej" na dole robi się jasno. Lot mija szybko.
Lądujemy w Gironie. Wsiadamy do autobusu i jedziemy do Barcelony. Tu "na czuja" szukamy hotelu. Po około godzinie znajdujemy lokum - w zasadzie w centrum miasta przy katedrze. Zmęczeni, ale szczęśliwi szorujemy zęby i idziemy spać :) Viva Catalunia!

w górę